niedziela, 30 stycznia 2011

Chciec to za mało żeby móc

Mariusz Kapusta
Zastanawiasz się na ile możesz wierzyć ofertom szkoleń gwarantującym sukces oparty o nieustającą motywację lub pozytywne myślenie? Masz wątpliwości, ale nie wiesz z czego one wynikają? Przeczytaj, na co zwrócić uwagę w szkoleniach i tym co robisz, żeby móc osiągnąć to co chcesz.

Inspiracją do tego artykuły były moje ostatnie przemyślenia nt. ofert różnego rodzaju szkoleń, recenzji książek i artykułów, na które natknąłem się w sieci. Ostatnio bardzo mocno skanuję Internet w poszukiwaniu inspiracji, szukaniu okazji do współpracy i wynajdowaniu ciekawych miejsc, które w sensowny sposób nawiązują do tego czym się zajmuję. Co jakiś czas natrafiam na podejrzane według mnie artykuły, po których przeczytaniu coś mnie uwiera. Na przykład „wystarczy mieć cel w życiu, żeby od tej pory żyć szczęśliwie” albo „poznaj sekrety nieustającej motywacji” albo „naucz się jak osiągnąć niemożliwe”.


Być może trzeba zaliczyć mnie do sceptyków i osób, które nigdy nie osiągną pełni swoich możliwości, trudno na razie będę musiał to zaakceptować. Zajęło mi trochę czasu zrozumienie, dlaczego wszystkie te wnioski i teksty były dla mnie podejrzane, i właśnie moimi wnioskami chcę się dzisiaj podzielić.
Powołam się znowu na S.Coveya. Żeby osiągnąć prawdziwą efektywność w jakimś obszarze konieczne jest zaistnienie 3 elementów jednocześnie:
- musisz wiedzieć, co i dlaczego chcesz robić (wiedza),
- musisz posiadać umiejętności, żeby daną rzecz robić właściwie (umiejętności) i po trzecie
- musisz pragnąć to coś robić (motywacja).

Praktycznie wygląda to tak: jeżeli będziesz bardzo chciał to wygrasz w totka. Ilu z was w to wierzy? Wiele reklam treningów motywacji próbuje właśnie to wmówić: motywacja jest wszystkim, jeżeli odpowiednio się nakręcisz to osiągniesz wszystko. Po pierwsze nieustająca motywacja jest wg. mnie sprzeczna z naturą, nie znam nikogo, kto byłby nieustannie zmotywowany. Jeżeli ja dobrze sobie przypominam czas, gdy byłem maksymalnie zmotywowany to jest to czas napędzany maksymalnie adrenaliną lub bóg wie jeszcze jakim hormonem. Nie da się długo utrzymać takiego stanu, bo człowiek się wyczerpie. Jedyne na co bym się nastawiał idąc na takie szkolenie to nauczenie się technik przywoływania motywacji, w to jestem w stanie uwierzyć. Po drugie sama motywacja to za mało, jeżeli przyjąć model Covey’a za prawdziwy.

Co z tego, że chcę bardzo, żeby mój blog odwiedzało milion osób rocznie? Od samego chcenia nikt się tutaj nie pojawi. Załóżmy nawet, że wiem, dlaczego prowadzę ten blog. Bo chcę dzięki niemu rozwinąć się jako osoba a przy okazji zarobić na siebie robiąc to, co lubię. Jeżeli nie będę potrafił stworzyć dla odwiedzających wartości to mogę już przestać. Nieważne, czy to będzie umiejętność pisania, tworzenia modeli czy talent w pozyskaniu najlepszego contentu. Chęć to warunek konieczny, ale niewystarczający do osiągnięcia sukcesu.

Umiejętności też nie są wystarczające same w sobie. Osobiście potrafię lub potrafiłem robić wiele rzeczy, np. programować. Podobało mi się to i pisałem programy na swój użytek, lub w początkach mojej kariery w IT od czasu do czasu też stworzyłem coś do pracy. Ale w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że to nie ma sensu i nie widząc celu odpuściłem sobie tę ścieżkę. Od czasu do czasu ciągnie mnie w tym kierunku, ale tylko hobbistycznie. Wniosek: nawet jak jesteś w czymś dobry to też niekoniecznie musisz w tej dziedzinie odnieść sukces.
Patrząc poza mój przykład. Są miliony sportowców na świecie, którzy są dobrzy w tym co robią, a gwiazdami nigdy nie zostali.

Posiadanie celu też nie wystarczy. Wiem, że powinienem chodzić do pracy, bo to daje mi zarobić pieniądze i utrzymać się. Logiczne, przekonujące. Mogę nawet być dobrym w mojej pracy, ale bez pasji do tej pracy i wynikającej z tego motywacji nie osiągnę prawdziwego sukcesu. Chociaż akurat przy kombinacji wiedzy i umiejętności na wysokim poziomie i rozsądnym zmuszaniu się do czegoś wróżę dużo większe szanse powodzenia niż przy samej szczerej chęci.

Zadanie domowe: zastanów się, w których z rzeczy zajmujących się obecnie brakuje jednego z 3 elementów. To, którego z nich brakuje będzie wskazówką co z tym robić dalej.

Mariusz Kapusta

Ekspert Zarządzania Projektami, Autor, Coach

www.proaktywnie.pl www.leadership-center.pl

Cel.

Piotr Waydel
Wiele jest artykułów o motywacji, o działaniu, o kreatywności i samorozwoju. Ale cóż to wszystko jest warte, jeśli nie masz prawdziwego, wielkiego Celu. Co jest warta nawet fenomenalna zdolność do motywowania się, jeśli nie masz Celu? Co jest warte nawet nieprawdopodobnie czynne działanie, jeś...

Wiele jest artykułów o motywacji, o działaniu, o kreatywności i samorozwoju. Ale cóż to wszystko jest warte, jeśli nie masz prawdziwego, wielkiego Celu.

Co jest warta nawet fenomenalna zdolność do motywowania się, jeśli nie masz Celu?

Co jest warte nawet nieprawdopodobnie czynne działanie, jeśli brak Celu? Takie działanie rzuca tylko z kąta w kąt, stwarzając złudzenie, że robisz coś potrzebnego. Wcale nie posuwa Ciebie do przodu, bo gdzie ten przód?

Jeśli napotkasz na swojej drodze górę to pójdziesz w dolinę, nie wiedząc nawet, że za górą jest Twój Cel. Jeśli to wiesz, wtedy przeskoczysz górę, obejdziesz lub się podkopiesz. Ale to zrobisz.

Jeśli masz swój wielki Cel, to wszystkie bieżące malutkie cele, które są na tej drodze, osiągniesz z biegu.

Jeśli masz dokładnie zdefiniowany swój wielki i fascynujący Cel, to sprzyja Ci podświadomość i otoczenie. Zauważasz rzeczy, których wcześniej nie widziałeś, a okazje same pchają się do Ciebie. Patrzysz na wszystko z punktu widzenia Celu.

Ale ten Twój Cel musi być zgodny z Twoim najgłębszym przekonaniem i być Twoją największą pasją. Inaczej nie będziesz o nim śnił i nie będziesz aktywnie współpracował z nieświadomością. Musi być odległy, porywający, wielki i konkretny.

Jeśli już masz swój Cel, wówczas nie sprawi Tobie żadnego problemu stanąć przeciwko opinii środowiska i podjąć z pasją konkretne działania do niego prowadzące.

Nie możesz osiągnąć swojego Celu, nie znając Go. Żeby Go poznać musisz osoić i wyartykułować swoje marzenia, choćby najbardziej fantastyczne i zamienić je w Cel.

Cóż mogą dać trenerzy rozwoju osobistego, nauczyciele NLP i inni, jeśli nie mają swojego Celu, zgodnego z tym czego uczą i osiągnięć z nim związanych, a tylko przekazują wiedzę teoretyczną, nie służąc własnymi spektakularnymi przykładami?

Jeśli masz już Cel, to motywacja, chęć nauki, pragnienie rozwoju i cała reszta przyjdzie sama. Ale tylko wtedy, jeśli jest to Twój prawdziwy Cel.

Tego właśnie życzę TOBIE z całego serca.

Piotr Waydel

Chcesz odnieść sukces? Co jest twoim największym marzeniem?

Mateusz Kaliszewski
Marzysz o pięknym domu ze szczęśliwą rodziną, czy może o dobrze prosperującym biznesie dostarczającym mnóstwo satysfakcji z wykonywanej pracy. Wiedz, że tego da się dokonać. I co może cię zdziwi, nie trzeba mieć bogatych rodziców, znajomości czy szczęścia. To tylko...

...wymówki, aby nie ruszać się sprzed telewizora lub komputera grając w idiotyczne gry lub interesując się tym gdzie doda ma kolczyk ;P

Jedyne czego trzeba to trochę motywacji i chęć zmiany swojego życia. Więc wstań z fotela i zacznij się realizować. Zrób coś ze swoim życiem. Najgorsze jest to, że od dziecka jesteśmy programowani przez rodziców. Cały czas nam powtarzają: "bądź grzeczny/a, ucz się pilnie, zdobywaj dobre oceny, potem idź na studia i znajdź dobrze płatną pracę". Nie wiedzą jednego. Tego, że to nie zawsze jest recepta na satysfakcjonujące i pełne radości życie. Rób to w czym się w pełni realizujesz.

Ile się słyszy, że ktoś strajkuje, że mało płacą, że ceny rosną, że nikt nie ma czasu na nic, tylko praca i praca. Jeśli twoja praca sprawia ci przyjemność i twoje zarobki cię satysfakcjonują, to się cieszę i pewnie większość Ci teraz zazdrości. Właśnie większość zazdrości innym tego że mają duży dom, zyskowny biznes i jeżdżą na wakacje do egzotycznych krajów. Mam nadzieję że trochę cię uświadomiłem i wiesz o co mi chodzi.

Więc przestań narzekać na ceny, na brak czasu i przestań się usprawiedliwiać. To Ty jesteś odpowiedzialny/a za to kim jesteś, gdzie jesteś, co masz i jak się teraz czujesz. Nikt po za Tobą nie decyduje o twoim życiu. Może się ze mną nie zgodzisz, ale tak na prawdę to Ty do tej pory zgadzałeś/aś się na wszystko co ktoś ci dawał i jakie warunki stawiał. Zacznij pracować na swoje konto, a nie na swojego szefa. Przychodząc z pracy lub szkoły i siadając przed telewizorem, by oglądać innych narzekających w wiadomościach nic nie zmienisz. Nie ma żadnych wymówek (cały czas się powtarzam, ale to ważne).

Czy wiesz może kim jest Thomas Edison, czy bliżsi naszym czasom Michael Jordan i polski szczypiornista Karol Bielecki? Łączy ich jedno, osiągnęli sukces mimo wszystko, mimo tego, że ktoś ich dołował, jak nie nauczyciele i trenerzy to nawet życie. Ale oni potrafili się temu przeciwstawić, byli silniejsi od samych siebie, od swojego strachu . Thomasowi Edisonowi nauczyciel powiedział, że jest za głupi żeby cokolwiek w życiu osiągnąć. Dzisiaj wszyscy nie wyobrażamy sobie życia bez żarówek, a wartość jego przedsiębiorstwa mierzymy w miliardach dolarów. Michael jordan został wyrzucony ze szkolnej drużyny koszykówki, po czym zamknął się w swoim pokoju i płakał. Dziś mówi, że właśnie dzięki tamtemu zdarzeniu odniósł sukces i mogliśmy podziwiać jego piękne wsady. Ostatni przykład Karola Bieleckiego najdobitniej przekonuje nas, że wielka motywacja i pragnienie mogą wygrać nawet z cielesną ułomnością. Niedawno świat sportowy obiegła straszna wiadomość. W jednym z meczów Karol stracił oko. Przeszedł kilka operacji, ale to co się stało po wybudzeniu ze snu zdumiało chyba wszystkich. Karol powiedział, że to tylko oko i musi nauczyć się żyć inaczej. Nikt nie przypuszczał, że wróci do sportu. A jednak. W ostatnim meczu rzucił pierwszą bramkę i został królem strzelców w derbowym spotkaniu niemieckiej bundesligi.

Te trzy przykłady są najlepszymi obrazami tego, że jeśli czegoś pragniemy to zawsze to dostaniemy, ale musi to być poparte działaniem. Może coś Ci nie wyjść, możesz ponieść porażkę ale najbardziej liczy się twoja odpowiedź na te przeciwności losu. Chcąc odnieść sukces musisz mieć motywację lwicy która nie upolowała nic od kilku dni i ona sama i jej lwiątka przymierają głodem. Ona nie ma wyboru albo antylopa albo śmierć. Tak samo jest u nas w życiu albo próbujemy po raz kolejny i kolejny aż nam się uda albo niestety...

Przez kilka lat grałem w piłkę nożna w klubie na pozycji bramkarza i wiem bardzo dobrze jak to jest przegrać. Najdziwniejsze jest to, że po porażce zawsze miałem większą motywację. Mogłem się usprawiedliwiać, że nie miałem szans, że to wina obrońców itp. ale to ja jestem bramkarzem i ja bronię bramki. Dzięki temu nauczyłem się odpowiedzialności za siebie i za to co robię. I teraz mogę ci powiedzieć z całym przekonaniem: Nie obawiaj się porażki. Ona tylko pokazuje co jeszcze musisz poprawić, daję większą motywację i sprawia że zwycięstwo po niej smakuje jeszcze lepiej. Jeśli upadłeś i wszyscy spisali cię już na straty, pokaż jak bardzo się mylą, pokaż im i sobie że masz jaja, że wiesz czego chcesz i nic i nikt cię nie powstrzyma żeby to mieć.

Jeśli chcesz zrobić w życiu coś wielkiego, ale jak dotąd nie uczyniłeś/aś nic w tym kierunku, bo albo ci się nie udawało albo miałeś/aś za mało odwagi, by nawet o tym pomarzyć to wiedz że musisz przemienić się w żołnierza z ta różnicą, że twoim karabinem jest twój umysł. Zacznij o to walczyć jak na wojnie. Musisz. Nie masz wyboru.

Wyrwij się z tego minimalizmu społecznego, miej gdzieś rosnące ceny i ciągłe narzekania. Sukces przychodzi do tych którzy tego pragną, lecz musi być prawdziwa żądza. Zasiej w swojej głowie ziarenko sukcesu i sumiennie podlewaj je pozytywnymi myślami, pasją i inspiracją. Zobaczysz jakie życie jest fascynujące.

Jesteś jedyny/a i niepowtarzalny/a, zasługujesz na wszystko co najlepsze na tym świecie. Więc od teraz (nie od jutra);P zacznij myśleć w kategoriach zwycięstwa, sukcesu i spełnionych marzeń. Codziennie przed snem wyobrażaj sobie to co chcesz osiągnąć. Przynosi to wielkie efekty, sam/a się przekonaj.

Zacznij czytać książki ludzi, którzy doszli tam gdzie ty chciałbyś/chciałabyś dojść. Rusz w nieznane! Na koniec pamiętaj, że tu i teraz jest najlepszy czas żeby zacząć działać. Przegranymi są tylko ci, którzy nigdy nie spróbowali zawalczyć o swoje marzenia. Powodzenia!


Mateusz Kaliszewski - zainwestujwsiebie.blogspot.com

Newsletter SUKCESU- zapisz się już teraz! W prezencie 4 wspaniałe e-booki!

Zacznij inwestować w SIEBIE! - najlepsze e-booki

Pozdrawiam

Mateusz Kaliszewski

zainwestujwsiebie.blogspot.com